27 stycznia 2010

Dwa lata - prawie dwa lata :)









Dawno się nie odzywałam. Wiele zdążyło się zmienić. Jestem już na półmetku. Pozostało połączenie kilku drobnych diastem - największa między dwójką i trójką ok 3mm. Między jedynkami i jedynkami a dwójkami pozostały śladowe ilości diastemy - myślę, że im nie trzeba wiele czasu :)

Zmieniłam ortodontę. Poprzednia ortodontka nie informowała mnie rzetelnie. Nie zapoznała mnie odpowiednio z planem leczenia. Co chwilę wpadała na pomysły, które ingerowałyby w strukturę zęba - np. doklejenie do zęba z boku odrobiny masy, by stał się szerszy i nie trzebaby go ustawiać/przybliżać. Notorycznie sugerowała mi jakieś tego typu pomysły, a ja notorycznie spotykałam osoby, którym nieodpowiednio wykonywała zabiegi typu stripping (za głęboko), ale wiedziałam, że żaden ortodonta nie przyjmie mnie na kontynuację leczenia. Bardzo się bałam.
Na szczęście w międzyczasie wyszłam za mąż :) (hip hip hurra) i przeprowadziłam się do Trójmiasta. Poprosiłam ortodontkę w okolicy, by zechciała mnie przyjąć. Po pierwszej wizycie mogę powiedzieć, że od poprzedniej jest bardziej miła, kontaktowa, rzetelna i delikatna (poprzednia notorycznie mnie raniła, miała toporne ruchy). Mam nadzieję, że tak pozostanie.
Ślub miałam 12 września. W aparacie :) mimo wszystko wcale nie żałuję :) jak dla mnie nie ma różnicy w aparacie czy bez :) polubiłam go.

Rada dla aparatek - już 3 razy zdarzyło mi się zapalenie dziąseł - gdy trafi się wam ta przypadłość - nie odpuszczajcie - szorujcie zęby mimo bólu, może nawet intensywniej niż zwykle - i koniecznie używajcie płynu do płukania ust - szybko minie dzięki takiemu dbaniu o higienę.

30 listopada 2008

pół roku




Minęło już pół roku... sporo czasu. Już wiem np. że nie należy się spieszyć. Ostatnio przeczytałam, że jeżeli zbyt szybko się przesuwa zęby, to można uszkodzić nerw i ząb może stać się martwy :|
Na szczęście jeszcze mi się to nie przytrafiło :) niemniej jednak już nie martwię się, że efekty są tak... powolne... :)
Oto kilka aktualnych fotek :)

14 kwietnia 2008

Zębiszcze po niemal 2 miesiącach :)


Oto fotki zrobione dziś ok 17. Minęły już prawie 2 miesiące. Górne zęby przybliżyły się o 5 milimetrów do dolnych :) Diastema powoli zaczyna się zmniejszać, choć najpierw górne ząbki muszą dogonić dolne :) dopiero wtedy będzie można popracować na dobre nad diastemą.
Tylne ząbki nachodzą idealnie górne na dolne. Każdego dnia zerkam na nie :D

18 marca 2008

Trochę fotek po myciu ząbków :)






Zęby bolą mnie dziś niemiłosiernie, co przyczyniło się do chęci sfotografowania ich celem porównania moich ząbków teraz i przy zakładaniu aparatu. Wmawiam sobie, że efekty są już widoczne :)

Jeżeli chodzi o zdjęcia - jak widać, aparat raczej nie jest widoczny w moim przypadku - gdy rozmawiam lub lekko się śmieję :) widoczny staje się dopiero, gdy szczerzę zębiska :D

10 marca 2008

3 tygodnie i dziwnie jakoś...

Od dwóch dni bolą mnie wszystkie przednie zęby. Nie jest to ból taki, jak na początku noszenia aparatu. Mam wrażenie jak gdyby na przednich zębach pojawiała się próchnica :D i to tak silne uczucie, jak gdybym miała już w moich ząbkach megakratery. Obejrzałam ząbki dokładnie ze wszech stron i niby wszystko normalnie. Używam pasty przeciwpróchniczej znanej firmy (dostępnej głównie w aptekach) oraz tejże samej firmy płynu do płukania ust z fluorem. Nie powinnam mieć zatem problemów z próchnicą. Całą sytuacją nie przejmuję się zanadto, ponieważ gdzieś czytałam, że to normalne uczucie i zapewne wywołane jest ogólnym "poruszeniem" zębów.
Prócz całej tej sytuacji z bólem mam problem z prawą trójką :| górna trójka już mi się zaczęła przesuwać i przybliżać do dolnej trójki :) jest to niby bardzo pożądana sytuacja, bo w końcu ząbki mają być proste. Niestety strasznie często zdarza się, że nie jestem do tego przyzwyczajona, wskutek czego zawadzam jednym zębem o drugi (szczególnie przy jedzeniu) i ścierają się one o siebie. Podejrzewam, ze moje szkliwo strasznie na tym cierpi. Mam nadzieję, że będzie dobrze.
Jedna jest tego zaleta. Zaczęłam bardziej dbać o ząbki (w sensie czyszczenia). Dotąd mimo aparatu myłam je 2-3 razy dziennie :P i nie zawsze po każdym posiłku - ot ze zwykłego lenistwa. Raz dziennie tylko płukałam usta owym płynem. Od dziś postanowiłam bardziej restrykcyjnie do tego podejść - myć ząbki po posiłkach i 2 razy dziennie płukać usta płynem z fluorem.

Zobaczymy jak to dalej będzie.

Trochę gnębi mnie, że jakoś te jedynki ani drgnęły - w przypadku pozostałych ząbków czuje poruszenie :) i drobną zmianę położenia - i to tak szybko :)

26 lutego 2008

minęło kilka dni i...

Może trochę więcej o moim aparacie. Jest to aparat samoligaturujący. Nie mam pierścieni na tylnych zębach - z tyłu mam coś w stylu takich zamków (trochę większych).
Zęby bolały mnie cały tydzień - po prostu horror. W dodatku pokaleczone policzki. Do tego stopnia, że musiałam zaklejać woskiem cały aparat (wosk ortodontyczny - koniecznie pamiętajcie o nim na początku).
Dzisiaj już od 2 dni nawet nie pamiętam, gdzie schowałam wosk :D bo mi niepotrzebny. Już nic nie boli. Zęby są jeszcze tkliwe, ale zjadłam po raz pierwszy od założenia aparatu sandwich'a :) oczywiście ostrożnie, by nie urwać zamka :) 100zl piechotą nie chodzi :D

20 lutego 2008

Początek


Oto mój nowy aparat :)
Mam go na ząbkach od 48 godzin